Według mnie

każdego dnia

Każdego dnia zalewa nas fala perfekcjonizmu z mediów społecznościowych. Albo negatywnych informacji serwowanych przez wszechobecny Internet. Porównywanie siebie do innych też nie ułatwia sprawy. A gdyby tak dostrzec pozytywy dokładnie w tym miejscu, w jakim się obecnie życiowo znajdujemy?

Internetowy zawrót negatywnych informacji

Budzisz się, wstajesz, odruchowo sięgasz po telefon. Wchodzisz na dowolny portal informacyjny, a tam co znajdujesz każdego dnia? Niagarę negatywnych informacji. Wojny, kryzysy, choroby, wypadki, przemoc, globalne ocieplenie… Rozwój Internetu doprowadził do sytuacji, w której o wydarzeniach mających miejsce nawet na drugim końcu świata dowiadujesz się praktycznie od razu. Zupełnie odwrotnie niż dotychczas, kiedy cała rzeczywistość człowieka skupiała się na najbliższej okolicy. Nie uważam bynajmniej, żeby niewiedza była dobrą alternatywą. Bycie świadomym pewnych rzeczy czy procesów, to WEDŁUG MNIE moralny wręcz obowiązek.

Sądzę natomiast, że nad wyraz interesującą kwestią, na którą warto zwrócić uwagę w tym miejscu są działania socjologów i psychologów, próbujących wyjaśnić przyczyny skłonności ludzkiej natury do skupiania uwagi i wyrażania większego zainteresowania negatywnymi informacjami. Źródeł takiej właśnie tendencji dopatrują się w różnorakich aspektach:

  • ewolucyjnej skłonności do zwracania uwagi na potencjalne zagrożenie, celem przeanalizowania, czy nie wynika z niego bezpośrednie ryzyko oraz takiego zaplanowania działań, aby tego ryzyka uniknąć;
  • większej roli negatywnych informacji w dogłębnym poznaniu siebie i podejmowaniu decyzji;
  • możliwości oswojenia własnych lęków poprzez czytanie o negatywnych wydarzeniach bądź nieszczęściach, które przytrafiły się innym osobom.

Opisaną wyżej tendencję potwierdzają badania naukowe, opublikowane chociażby w czasopiśmie „Nature Human Behaviour”. Dotyczą one związku pomiędzy zainteresowaniem odbiorców a wydźwiękiem informacji zamieszczonych na portalu Upworthy.com. Tym, co jasno wynika z analizy ponad 100 000 artykułów jest fakt, że każde negatywne słowo umieszczone w nagłówku znacznie podnosiło współczynnik kliknięcia danego newsa (bo aż o 2,3%).

Idealizm mediów społecznościowych

To może dla odmiany media społecznościowe. Odwiedzasz swoje ulubione, a tam co znajdujesz każdego dnia? Idealnie wykadrowane zdjęcia z miejsc, które często są poza Twoim zasięgiem. Piękne panie i piękni panowie pokazują swoje piękne życie, na którego tle Twoje wypada dość blado. Albo dzielą się poradami odnośnie właściwie każdej kwestii. Takie treści są niezwykle sugestywne. Na tyle, że zaczynasz zastanawiać się, gdzie popełniony został przez Ciebie błąd, bo Twoje życie nie wygląda w ten sposób, jest normalne aż do przesady…

I niby wiesz, że od kuchni tak różowo może nie być… Że te piękne kadry wymagały wybrania jednego ujęcia z miliona… Że każdy może mieć kiepski poranek, bo dzień rozpoczął od kłótni z bliską osobą. Zupełnie jak w reklamie fundacji Sharing Perspectives „Po drugiej stronie idealizmu, który widzimy w social mediach”. Reklamie, w której ukazane zostały próby poszczególnych osób w wykreowaniu swojego idealnego, wirtualnego świata. Wszystko po to, aby zyskać dodatkowe polubienia i komentarze. Bo rzeczywistość tych ludzi ma się tak naprawdę nijak do pięknych obrazków w sieci.

Praktyka wdzięczności każdego dnia

Przyglądasz się więc otaczającemu światu, porównując siebie do innych. Być może dostrzegasz, że czyjaś kariera rozwija się szybciej niż Twoja. Ktoś ma więcej czasu na swoje pasje albo pielęgnowanie związku. Czyjeś dzieci wykazują większą wolę współpracy. Tylko że to do niczego dobrego WEDŁUG MNIE nie doprowadzi. Cała Twoja energia skierowana jest w stronę rzeczy, na które częstokroć nie masz wpływu lub też które w Twoim przypadku nie mają racji bytu. Wpadasz w pułapkę myślenia, że „wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma”. Powiem więcej – sama się niekiedy łapię na podobnym myśleniu…

Może jednak dla odmiany warto skupić się na tym, „gdzie jesteś”? Dostrzec pozytywy dokładnie w tym miejscu, w jakim się obecnie życiowo znajdujesz? I być za nie najzwyczajniej w świecie wdzięczn-ą/-ym. W końcu:

Możemy narzekać, że róże mają kolce albo cieszyć się, że kolce mają róże.

Alphonse Karr

WEDŁUG MNIE wcale nie trzeba robić specjalnej listy rzeczy, za które czuje się wdzięczność. Na początek w zupełności wystarczy jedna rzecz. Jedna prawdziwie przemyślana, bo wbrew pozorom to wcale nie jest takie proste zadanie. Ale w końcu praktyka czyni mistrza. Zwłaszcza taka dokonywana każdego dnia. A może wówczas uda się dostrzec to, czego dowiodły liczne badania naukowe. Mianowicie, że praktykowanie wdzięczności ma bezpośredni związek z dobrostanem emocjonalnym i społecznym; że prowadzi do efektu domina – dostrzegasz pomoc, jaką inni okazują Tobie, a następnie chcesz się odwdzięczać tym samym; wreszcie, że Twój poziom zadowolenia z życia ulega znaczącej poprawie. Podobnie jak relacje z najbliższymi osobami. WEDŁUG MNIE gra jest warta świeczki.

GARŚĆ… MUZYKI I FAKTÓW

Lokalny patriotyzm przemawia przeze mnie, więc o próbach doszukiwania się pozytywów w codzienności możesz posłuchać tutaj. Prawdziwy kunszt w zabawie słowem, jakże odmienny dla tego gatunku muzycznego.

Z kolei z całym badaniem, o którym wspominałam na początku wpisu możesz zapoznać się pod tym linkiem. A tu znajdziesz artykuł dotyczący znaczenia wdzięczności w codziennym życiu. No i jeszcze reklama, wspominana wyżej przeze mnie.

Ostatnie

randka z mężem koncert
być kobietą

RANDKA Z MĘŻEM – WARTOŚCIOWY CZAS WE DWOJE

Randka z mężem czy szerzej, drugą połówką wydaje się być czymś banalnie prostym. W końcu na początkowym etapie związek składa się jedynie z randek, co więc w tym trudnego? Wyzwania pojawiają się jednak w tak zwanym międzyczasie, kiedy wraz z relacją gromadzimy coraz większy bagaż.

kobiety nie chcą mieć dzieci - dlaczego?
być kobietą

DLACZEGO KOBIETY NIE CHCĄ MIEĆ DZIECI?

Kobiety nie chcą mieć dzieci… A to egoistki! Jeszcze pożałują, bo kto im poda szklankę wody na starość? Wielokrotnie miałam okazję czytać podobnego typu nienawistne komentarze. Szkoda tylko, że osoby, które z taką łatwością nimi szafują, nie przeznaczą równie dużo energii na poznanie przyczyn. A tych może być sporo.