Pozwala wyrazić własne emocje, puścić wodze fantazji. Rozwija spostrzegawczość, pobudza myślenie, może pochłonąć bez reszty. Co biorę na tapet w kolejnej części sposobów na wartościowe spędzanie czasu z dziećmi? Oczywiście radosną, nieczym nieskrępowaną plastyczną twórczość.
Dziś przychodzę do Ciebie z kolejnym sposobem na spędzanie wartościowego czasu z dziećmi. Może niekoniecznie najczystszym, ale sprawiającym bardzo dużo frajdy. Takim, który niewątpliwie:
(…) jest muzyką dla oczu i wyciszeniem dla umysłu.
Orhan Pamuk
Sposobem, który może pochłonąć bez reszty na długie… minuty (wiadomo jak to bywa z dziećmi). Bo taka właśnie jest radosna, niczym nieskrępowana, szeroko pojęta twórczość plastyczna. Przekonasz się w dalszej części wpisu, że skorzystać może na niej zarówno dziecko (co się rozumie samo przez się), ale i rodzice.
Twórczość plastyczna – nasza historia
Nasza historia z twórczością w tle nie jest specjalnie oryginalna. Kiedy starsza córka skończyła roczek, a ja wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim, znajome poleciły mi pewne zajęcia muzyczno – plastyczne. W bliskiej okolicy, co było dodatkowym atutem, ale przede wszystkim prowadzone przez kompetentną osobę. Postanowiłam więc przekonać się, czy i w naszym przypadku zdadzą egzamin i to był strzał w dziesiątkę. Córka uwielbiała na nie chodzić – dostarczały jej mnóstwa wrażeń. Prowadząca za każdym razem wymyślała takie prace i metody wykonania, na jakie ja bym nie wpadła. Żeby wymienić masy solne, instrumenty muzyczne z rzeczy dostępnych w każdej kuchni, malowanie dłońmi i stopami, czy wreszcie tworzenie ozdób świątecznych z mało oczywistych materiałów. W efekcie czego otworzyły mi się oczy na cały wachlarz kreatywnych możliwości, jakie stanęły przed nami otworem.
Czas płynie, a WEDŁUG MNIE radosna twórczość córek ma się nad wyraz dobrze. Najlepszym dowodem na to niech będą oklejone pracami lodówka oraz ściany i szafy w pokojach dziewczyn (nie wspominając już o tych u rodziny i znajomych). Pracami wybranymi, bo pozostałe przechowujemy w specjalnie do tego celu zakupionych pudłach. W innych pojemnikach natomiast mieszczą się wszelkiej maści przybory. Dziewczyny bowiem są bardzo kreatywne i lubią tworzyć arcydzieła wykorzystując różne techniki. A ja z chęcią wprowadzam je w meandry sztuk plastycznych, bo cenię sobie też nasz wspólny, kreatywny czas. Skąd czerpię pomysły? Posiłkuję się i inspiruję wartościowymi książkami oraz stronami internetowymi. Trudno byłoby mi wskazać jakąś konkretną – jest ich na tyle dużo, że każdy znajdzie dla siebie interesujące treści. Kluczowym jest, aby patrzeć na potrzeby dziecka i do niczego nie zmuszać. W przeciwnym razie przyniesie to skutek odwrotny do zamierzonego.
Co nam daje obcowanie ze sztuką?
- WEDŁUG MNIE przede wszystkim dużo radości i satysfakcji. Zwłaszcza, kiedy samodzielnie wykonanymi pracami można obdarować innych – jak w przypadku chociażby własnoręcznie wykonywanych kartek bożonarodzeniowych. Mamy bowiem z dziewczynami taką świąteczną tradycję, umilającą nam grudniowe oczekiwanie. Wiąże się ona z koniecznością wyboru koloru kartek, rodzaju ozdób, obmyśleniem motywu przewodniego oraz życzeń. Wymaga też dużej dozy samodyscypliny. Dziewczyny muszą wykonać kartki możliwie najszybciej, aby doszły na czas.
- Rozwija wrażliwość i wyczulenie na detale. Najlepiej widać to w jednej z moich ulubionych zabaw, jaką jest stworzenie pracy inspirowanej przesłuchanym wcześniej utworem klasycznym. Parokrotnie na swojej drodze edukacyjnej miałam do czynienia z takim właśnie zadaniem i bardzo mi ono przypadło do gustu. W związku z czym dziewczynom też proponowałam podobnego typu zabawy. Efekty przechodziły moje najśmielsze oczekiwania. Zwłaszcza, kiedy dla przykładu córki opowiadając o pracy, wskazywały na element powstały w wyniku gwałtownej gry jakiegoś instrumentu.
- Poprzez używanie wielu technik (częstokroć na jednej pracy), dziewczyny uczą się samodzielności w podejmowaniu decyzji i ich późniejszej realizacji. Tu staram się od samego początku pozostawić im wolną rękę, przygotowując jedynie niezbędne materiały. Wszystko po to, by ułatwić im zrealizowanie ich wizji artystycznej i stworzeniu arcydzieła godnego dziadkowej galerii lodówkowej.
- Pobudza wiarę we własne możliwości. Kiedy uczymy się tworzyć pracy daną techniką, początkowo często pada stwierdzenie „nie umiem”. Jednak przy delikatnym wsparciu i zapewnieniu, że wszystko jest kwestią praktyki, dziewczynom dość szybko przychodzi usamodzielnienie się na tym polu. A że przy okazji powierzchnia wokół stanowiska pracy stanowi bezpośrednie przedłużenie arcydzieła… No cóż!
- Mnie jako mamie z kolei często ratuje dzień. Oddając się bowiem pasji tworzenia, dziewczyny skupiają się na tyle, że przestają zajmować się czymkolwiek innym, z dogryzaniem sobie na czele. Często w tle gra jakaś spokojna muzyka, dzięki czemu obie mogą się prawdziwie wyciszyć. No chyba, że w tym samym momencie potrzebują czerwonego pastelu… True story!
GARŚĆ FAKTÓW
O ogromnym wpływie, jaki twórczość plastyczna odgrywa w rozwoju dzieci możesz przeczytać tu. Zrozumiesz dzięki niemu, jakie znaczenie ma ona w rozwijaniu kompetencji potrzebnych w dorosłym życiu: dyscypliny, twórczego myślenia, umiejętności pracy zespołowej czy wyrażania i nazywania własnych emocji. A może i wskaże ona kierunek przyszłej drogi życiowej, kto wie?
