Według mnie

CZAS START – 15 MINUT

czas

Czasem w kołowrotku obowiązków trudno wygospodarować czas dla siebie. Zwłaszcza kobietom, które swoją dobę dzielą pomiędzy pracę, dzieci, dom, zapominając przy tym o sobie. Ale czy aby na pewno?

„Czas biegnie, ma tempo szalone”

Podobnie jak Łona i Weber w utworze „Błąd”, już nieraz zwracałam uwagę na fakt, jakim wydaje się być coraz szybszy upływ czasu, a co się z tym wiąże – jego nieustanny brak. Czy Ty także odnosisz wrażenie, że żyjemy w ciągłym niedoczasie? Doba wydaje się być stanowczo za krótka, aby pomieścić ilość obowiązków. Dopiero był poniedziałek, już jest czwartek… Może to kwestia tego, że ostatnio mam intensywny okres, który obfituje w wydarzenia wymagające dużego zaangażowania i solidnej logistyki. A może nadszedł już ten moment w życiu, w którym czas wydaje się przyspieszać, o czym wspominają dojrzalsi wiekiem.

Jaka by nie była tego przyczyna, trudno mi czasem wygospodarować choć te tytułowe 15 minut dla siebie. I WEDŁUG MNIE nie jestem odosobnionym przypadkiem. W gronie bliższych i dalszych znajomych kobiet często mam okazję słyszeć opowieści podobne do mojej. Czyli praca, dzieci, dom i dopiero gdzieś na końcu one. Tylko czy tak faktycznie musi być? Czy naprawdę nie ma sposobu, aby uszczknąć moment na bycie zdrową egoistką? A przede wszystkim, czy taka sytuacja jest korzystna dla samych mam i ich otoczenia?

Z pomocą w udzieleniu odpowiedzi na postawione wcześniej pytania przyszedł mi portal Romper. Z rozmów przeprowadzonych ze specjalistami w swojej dziedzinie wysnute zostały na jego łamach jasne wnioski. A mianowicie – brak czasu dla siebie może w znaczącym stopniu przyczyniać się do wypalenia rodzicielskiego, nawarstwiania się poczucia żalu, izolacji, złości czy przytłoczenia nową dla wielu rodziców sytuacją. Może stanowić również przyczynek do stanów lękowych oraz baby blues i depresji poporodowej. A problem sam w sobie wydaje się być dość poważny. Jak bowiem wynika z badania przeprowadzonego przed pięcioma laty przez serwis Munchery (serwis online dostarczający jedzenie), średni czas, jakim rodzice dysponują tylko dla siebie wynosi nieco ponad pół godziny w ciągu całego dnia. WEDŁUG MNIE liczba ta zdecydowanie nie powala na kolana.

„Ja walczę, żeby mu wyrwać moment”

Tak brzmi dalsza część cytatu ze wspomnianego wyżej utworu. A jeśli dołożyć do tego przytoczone poniżej słowa, to klaruje się pewien obraz sytuacji:

Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.

Agatha Christie

Obraz, dający odpowiedź na pytanie o sposób na bycie zdrową egoistką. Taką, która kocha partnera oraz dzieci, ale w równym stopniu dba także o swoje potrzeby. Która troszczy się o samą siebie jak o najlepszą przyjaciółkę. Co jest tym sposobem? Jest nim mianowicie uświadomienie sobie faktu, że pewne czynności na tyle nie wymagają większego skupienia, że uwagę można przekierować na inne tory. W moim przypadku zdanie sobie z tego sprawy dało wymarzony efekt w postaci większej liczby przeczytanych / odsłuchanych książek. Obecnie perspektywa sprzątania czy prasowania jawi mi się jako okazja do założenie słuchawek i oddania się lekturze. Staram się także wykorzystać każdą chwilę, nawet podczas załatwiania spraw na mieście. Tym sposobem, jedynie podczas odprowadzania młodszej córki do przedszkola zdołałam odsłuchać kolejny audiobook (o czym wspominałam na swoim Instagramie). Co dla mnie samej było sporym zaskoczeniem, bo jej placówkę mieliśmy praktycznie po sąsiedzku, patrząc przez pryzmat całego Szczecina jako takiego.

Kolejną problematyczną kwestią jest podejście nas kobiet do tematu cedowania obowiązków. Zarówno tych rodzicielskich, jak i okołodomowych. Wychodzenie z założenia, że tylko my zrobimy daną rzecz najlepiej. A przecież mając u boku wspierającego partnera można się dogadać. Trzeba jedynie zdobyć się na szczerość wobec drugiej osoby, aby jasno i wyraźnie zakomunikować swoje potrzeby, aby potraktować je w kategoriach konieczności, a nie fanaberii. Oraz wspólnie ustalić pewne zasady. Takie, które najlepiej sprawdzą się w tym konkretnym przypadku. Dlatego tak istotna jest tu gra w otwarte karty. To, jak i danie sobie przyzwolenia na cały wachlarz uczuć, jakie mogą towarzyszyć w przypadku chociażby pozostawienia dziecka pod nie naszą opieką. Jak bowiem wskazuje Romper, naturalnym jest początkowa obawa, zwłaszcza jeżeli to głównie kobieta pełniła tę funkcję. Dlatego warto uświadomić sobie, że inni może i będą to robić na swój sposób, ale cała sytuacja umożliwia dziecku nawiązanie innych relacji aniżeli z mamą.

Czas dla siebie zamiast „mamo, a ona…”

Z autopsji wiem jak wiele może dać chwila na osobności. Zwłaszcza, kiedy emocje osiągają niebezpiecznie wysokie poziomy i kolejnego „mamo, a ona…” mogę nie zdzierżyć. Taki moment sam na sam ze sobą może uczynić naprawdę wiele dobrego i przywrócić balans. Głowa odpoczywa, wiele spraw nabiera właściwej perspektywy, mimo że dopiero co nosiły znamiona końca świata. Podobnie ma się sytuacja z podziałem domowych obowiązków. Bo czyż nie lepiej, aby zaangażowane były dwie osoby? W ten sposób praca sprawniej idzie i jest więcej czasu na spacer, wyprawę do lasu czy na wycieczkę rowerową. Choćby miało to być więcej o 15 minut…

GARŚĆ FAKTÓW

Cały artykuł na portalu Romper, o którym wspominałam wielokrotnie w dzisiejszym wpisie, możesz przeczytać tutaj. Jeśli natomiast ciekawi Cię jak wygląda podział obowiązków domowych – zapraszam tutu.

Ostatnie

randka z mężem koncert
być kobietą

RANDKA Z MĘŻEM – WARTOŚCIOWY CZAS WE DWOJE

Randka z mężem czy szerzej, drugą połówką wydaje się być czymś banalnie prostym. W końcu na początkowym etapie związek składa się jedynie z randek, co więc w tym trudnego? Wyzwania pojawiają się jednak w tak zwanym międzyczasie, kiedy wraz z relacją gromadzimy coraz większy bagaż.

kobiety nie chcą mieć dzieci - dlaczego?
być kobietą

DLACZEGO KOBIETY NIE CHCĄ MIEĆ DZIECI?

Kobiety nie chcą mieć dzieci… A to egoistki! Jeszcze pożałują, bo kto im poda szklankę wody na starość? Wielokrotnie miałam okazję czytać podobnego typu nienawistne komentarze. Szkoda tylko, że osoby, które z taką łatwością nimi szafują, nie przeznaczą równie dużo energii na poznanie przyczyn. A tych może być sporo.